Oceń
Piotr Żyła zajął 4. miejsce w niedzielnym konkursie w Sapporo. W pierwszej serii polski skoczek oddał daleki skok, ale nie poradził sobie z lądowaniem. Po zawodach Stefan Horngacher pouczył swojego podopiecznego.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Piotr Żyła w drugim konkursie indywidualnym w Sapporo w pierwszej serii poleciał na 139,5 metra, co dawało mu trzecią lokatę. Jednak ze względu na kiepskie lądowanie, Polak stracił kilka punktów w ocenach od sędziów. W serii finałowej, 32-latek oddał skok na odległość 127 metrów, co uplasowało go ostatecznie na czwartej pozycji. Trzeci Ryoyu Kobayashi miał nad reprezentantem Polski pół punktu przewagi. Po konkursie Stefan Horngacher musiał upomnieć swojego zawodnika.
- Można było lepiej wylądować. Dostałem burę od trenera – przyznał Żyła.
- Koncentruję się nad tym, co mam robić. W skoki w Japonii trzeba włożyć dużo więcej pracy, by być przygotowanym najlepiej jak można. Dużo jest czynników, które potrafią rozbić, ale wszędzie tak trzeba. Pierwszy raz w Japonii udało mi się wszystko poukładać i nie miałem problemów z porannym konkursem, wcześniej było z tym różnie – dodał w wywiadzie dla skijumping.pl.
PŚ w Sapporo: Kamil Stoch stracił pozycję wicelidera
Kamil Stoch po ustanowieniu rekordu skoczni, w drugim konkursie zajął 6. miejsce, przez co stracił pozycję wicelidera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zawody wygrał Stefan Kraft. Dla Austriaka było to trzecie zwycięstwo z rzędu.
TO TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE:
- Kamil Stoch powinien wygrać konkurs? Kontrowersyjny system FIS zabrał Polakowi zwycięstwo
- Adam Małysz skomentował wyczyn Stocha: Kto nie widział, niech żałuje
RadioZET.pl/sport.pl/MW
Oceń artykuł