Oceń
Hokeiści Washington Capitals po raz pierwszy w historii klubu zdobyli Puchar Stanleya. W czwartkowym spotkaniu finału ligi NHL wygrali na wyjeździe z Vegas Golden Knights 4:3 i w rywalizacji play off zwyciężyli 4-1.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Wcześniej stołeczny zespół, który dołączył do rozgrywek w edycji 1974/75, tylko raz dotarł do ścisłego finału - w 1998 roku uległ Detroit Red Wings 0-4. Po tytuł sięgnął w 43. sezonie występów w NHL. Drużyna "Złotych Rycerzy" debiutowała w NHL.
Piąte spotkanie finałowej serii długo układało się po myśli gospodarzy. Co prawda pierwsza tercja nie przyniosła goli, a w 27. minucie Czech Jakub Vrana po kontrze zapewnił prowadzenie Capitals, ale Nate Schmidt po niespełna trzech minutach - łyżwą - wyrównał.
Dwadzieścia trzy sekundy później 15. gola w tegorocznym play off uzyskał Aleksander Owieczkin, wykorzystując okres gry w przewadze swojej drużyny, jednak po trafieniach Kanadyjczyków Davida Perrona i Reilly'ego Smitha na przerwę to gospodarze schodzili wygrywając 3:2.
W play off hokeiści z Las Vages we wcześniejszych pojedynkach 10-krotnie prowadzili po dwóch odsłonach i za każdym razu schodzili później z lodu jako zwycięzcy. Gracze ze stolicy zatroszczyli się jednak o przełamanie tej serii. Najpierw Kanadyjczyk Devante Smith-Pelly przejął krążek blisko bramki gospodarzy i praktycznie rzucając się na lód wpakował go do siatki, a 53. minucie Duńczyk Lars Eller w zamieszaniu na przedpolu golkipera Marca-Andre Fleury'ego zdobył rozstrzygającego jak się okazało gola.
- To coś nieprawdopodobnego. Jestem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, nasz zespół jest najszczęśliwszą drużyną, a Waszyngton najbardziej szczęśliwym miastem na naszej planecie - przyznał po końcowej syrenie Owieczkin, którego uznano najlepszym zawodnikiem (MVP) fazy play off. Został on jednocześnie pierwszym Rosjaninem pełniącym funkcję kapitana zdobywcy Pucharu Stanleya.
NHL: Kluczowe zwycięstwo Capitals z Penguins
Niektórzy fachowcy zauważyli, że kluczem do sukcesu Capitals było wyeliminowanie w półfinale konferencji broniących trofeum Pittsburgh Penguins. Wcześniej ta ekipa aż 11-krotnie w play off zatrzymywała zespół z Waszyngtonu w drodze po Puchar Stanleya.
- Nie przyszło nam to łatwo. W skrócie można powiedzieć, że zajęło kilka ładnych lat. Lat niepowodzeń, krwawiących serc, rozczarowań i nieudanych prób. Aż do dzisiaj. W końcu mamy to! - zaznaczył uradowany bramkarz Braden Holtby.
NHL: Rozczarowanie w Las Vegas
Odmienne nastroje panowały - mimo "magicznego" sezonu, jak określały postawę Golden Knights media - wśród przegranych.
- Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani, chyba nawet przygnębieni. Dziś, jak w całej serii, w całych rozgrywkach, walczyliśmy zaciekle, twardo, wychodziliśmy z różnych opresji, ale Capitals nie byliśmy w stanie pokonać. To świetny zespół, wielki rywal, który zasłużenie sięgnął po Puchar Stanleya - podkreślił trener Gerard Gallant.
Capitals zostali pierwszą od 26 lat drużyną, która wywalczyła dla Waszyngtonu mistrzostwo jednej z zawodowych lig. W 1992 roku triumf w futbolowym Super Bowl święcili Redskins.
RadioZET.pl/PAP/KS
Oceń artykuł