Ekstraklasa: mistrz Polski uniknął kompromitacji
02.12.2017 22:51Legia Warszawa rzutem na taśmę zdołała zremisować w Niecieczy z Sandecją Nowy Sącz 2:2. Gola na wagę remisu w doliczonym czasie gry strzelił Jarosław Niezgoda

Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Przez pierwsze pół godziny mecz stał na kiepskim poziomie. Legia uzyskała optyczną przewagę, ale defensywa Sandecji spisywała się dobrze i nie popełniała błędów. Mistrzowie Polski atakowali skrzydłami, głównie lewą stroną. Po jednej z akcji Adam Hlousek podał w pole karne do Kaspera Hamalainena, a Fin posłał piłkę nad poprzeczką. W 26. minucie Łukasz Broź zagrał do Guilherme, lecz strzał Brazylijczyka był również nieudany.
Z czasem gospodarze zaczęli odważniej atakować. W 31. minucie Wojciech Trochim, w niezłej sytuacji, nie trafił w bramkę. Pięć minut później pomocnik Sandecji już się nie pomylił. Akcję zaczął dalekim wykopem bramkarz Michał Gliwa, piłkę przejął Filip Piszczek i świetnie odegrał do Trochima, który pewnym strzałem pokonał Arkadiusza Malarza. To było trzecie trafienie w sezonie tego zawodnika, który na początku swojej kariery był przez pewien czas graczem Legii.
Strata gola nie zmobilizowała gości do lepszej gry. Ataki warszawskiego zespołu wciąż były prowadzone w wolnym tempie, a jedyny celny strzał w pierwszej połowie Legia oddała dopiero w 41. minucie. Gliwa nie miał jednak żadnych problemów z wyłapaniem piłki kopniętej przez Thibaulta Moulina.
Po przerwie goście wciąż mieli problemy ze stwarzaniem okazji bramkowych. W 60. minucie wywalczyli jednak pierwszy w tym meczu rzut rożny i po dośrodkowaniu Moulina, Maciej Dąbrowski strzałem głową doprowadził do wyrównania. To był pierwszy gol stopera Legii w tym sezonie.
Kwadrans przed końcem Guilherme sfaulował Macieja Małkowskiego i arbiter Tomasz Musiał pokazał mu drugą żółtą kartkę. Gospodarze wyczuli szansę i znowu śmielej zaatakowali. W 81. minucie Małkowski dośrodkował w pole karne, a Michal Piter-Bucko wykorzystał zawahanie Arkadiusza Malarza i z bliska wpakował piłkę do siatki.
Legia nie poddała się i walczyła do końca. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Christian Pasquato dośrodkował w pole karne, a tam Jarosław Niezgoda strzałem głową doprowadził do remisu. To nie był koniec emocji. Chwilę później mogło być 3:2 dla gości. Z kilku metrów „główkował” Dąbrowski, lecz piłka po jego strzale odbiła się od słupka.
Sandecja Nowa Sącz - Legia Warszawa 2:2 (1:0).
Bramki: 1:0 Wojciech Trochim (36), 1:1 Maciej Dąbrowski (60-głową), 2:1 Michal Piter-Bucko (81), 2:2 Jarosław Niezgoda (90+2-głową).
RadioZET.pl/PAP/mw