Oceń
Trener Bayeru Leverkusen Heiko Herrlich został antybohaterem wyjazdowego spotkania z Borussią Moenchengladbach w 1/8 finału Pucharu Niemiec. 46-latek symulował faul, by sędzia ukarał zawodnika rywali żółtą kartką. Teraz kara grozi szkoleniowcowi.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
W 74. minucie Denis Zakaria biegł do piłki, ale nie zdołał jej zatrzymać przed linią autową. Piłkarz chciał szybko chwycić futbolówkę, ale drogę zastąpił mu Herrlich. Trener "Aptekarzy" przepuścił piłkę między nogami, a potem - lekko trącony przez Szwajcara - teatralnie upadł na murawę. Oscara za to zagranie raczej nie otrzyma, ale grozi mu zawieszenie ze strony DFB.
- Wyglądało to głupio. Nie musiałem tego robić. To był nonsens. Zakaria lekko mnie dotknął, a ja się przewróciłem. Mam przecież 46 lat i takie coś nie powinno się wydarzyć - mówił Herrlich.
Co ciekawe, Herrlich w latach 1993-1995 był piłkarzem Borussii Moenchengladbach.
Bayer Leverkusen pokonał Gladbach 1:0 i awansował do ćwierćfinału Pucharu Niemiec.
RadioZET.pl/sport.pl/KS
Oceń artykuł
