Oceń
FC Barcelona po 10 latach odczarowała Estadio Anoeta i pokonała w Kraju Basków Real Sociedad San Sebastian 0:1 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Króla. Duży krok w kierunku półfinału zrobiło Atletico Madryt, które ograło na własnym stadionie Eibar 3:0.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
"Duma Katalonii" wygrała z Baskami 1:0 po trafieniu z rzutu karnego Neymara, ale więcej niż o wyniku mówiło się o pracy arbitra i pretensjach Asiera Illaramendiego w kierunku rozjemcy, Jose Luisa Gonzaleza Gonzaleza.
- Zostaliśmy okradzeni, podobnie zresztą jak i w La Liga, gdzie działo się dokładnie to samo. Jesteśmy tym już zmęczeni - powiedział były gracz Realu Madryt. Za swoje słowa najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić, gdyż nie spodobały się one Komitetowi Sędziowskiemu.
Illaramendi zarzucił arbitrom stronniczość. Uważał, że Lionel Messi i Neymar powinni zostać wyrzuceni z boiska - pierwszy za przeszkadzanie w rozpoczęciu gry, drugi za faul na Elustondo. Wcześniej obaj zobaczyli żółte kartki - Argentyńczyk za przewinienie, Brazylijczyk za "nurkowanie", choć w tej sytuacji także mógł zostać odgwizdany rzut karny dla Barcelony. Jako dowód fatalnej pracy arbitrów podają także sytuację, w której wskazali pozycję spaloną Zurutuzie, choć ten był... przed co najmniej pięcioma graczami "Blaugrany".
W drugim czwartkowym spotkaniu ćwierćfinałowym Copa del Rey Atletico Madryt rozbiło Eibar 3:0. Gole zdobywali Antoine Griezmann, Angel Correa i Kevin Gameiro.
Rewanże za tydzień.
RadioZET.pl/KS
Oceń artykuł