Oceń
Kamil Grosicki przynajmniej do stycznia pozostanie w West Bromwich Albion. Pojawiła się jednak nadzieja, że Polak otrzyma swoją szansę w Premier League, gdyż został włączony do kadry na bieżące rozgrywki.
Kamil Grosicki w ostatnim dniu okienka tradycyjnie stał się bohaterem transferu, który nie doszedł do skutki. W 2016 roku już był prawie w Burnley, "Przegląd Sportowy" zdążył nawet wydrukować okładkę z taką informację, a na ostatniej prostej transakcja nie doszła do skutku i piłkarz pozostał w Rennes. Sytuacja powtórzyła się dwa lata później - z Hull City miał trafić do Bursasporu albo do Sportingu Lizbona. Finalnie został w Hull City.
Dwa lata później "Grosik" miał przenieść się z West Bromwich Albion, w którym po awansie do Premier League zabrakło dla niego miejsca, do klubu Championship Nottingham Forest. Wszystko było już ustalone, ale znów ktoś się spóźnił - zabrakło dokładnie 21 sekund, jak informował dziennikarz Mateusz Borek.
Kamil Grosicki zostaje w WBA
Prawnicy piłkarza i jego niedoszłej drużyny walczyli o transfer w angielskiej federacji, jednak - jak wynika ze słów Borka - niczego nie wskórali i Grosicki musi zostać w West Bromie.
"Koniec zamieszania w 21SecondsGate by Kamil Grosicki. Komisje, arbitraże, kancelarie. Brak zgody na odejście do NF. Reprezentant Polski zostaje w WBA. Przynajmniej do stycznia. Grosicki prawdopodobnie zostanie wpisany na listę (25. miejsce), uprawniające do gry w Premier League" - napisał dziennikarz na Twitterze.
I został, o czym oficjalnie poinformował beniaminek angielskiej elity piłkarskiej.
West Bromwich Albion po sześciu kolejkach Premier League z dorobkiem trzech punktów zajmuje 17. miejsce.
RadioZET.pl/Twitter
Oceń artykuł
