Oceń
Robert Lewandowski w szczerej rozmowie z Filipem Chajzerem opowiedział o tym, czy dotknęła go krytyka ze strony kibiców po nieudanych mistrzostwach świata. Kapitan reprezentacji Polski opowiedział o swoich emocjach, a także o tym, że jego żona broni go jak lwica.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Napastnik Bayernu Monachium został zapytany o to, czy po porażce na mundialu, kadrowicze nie mogli sobie darować wrzucanie zdjęć z rajskich wakacji. 29-latek wyjaśnił, że nie odpowiada za wszystkich, a sam opublikował zdjęcie z rodziną.
- Nie mogę odpowiadać za sociale innych zawodników, ja osobiście wrzuciłem jedno zdjęcie z plaży, gdzie byłem z rodziną, gdzieś w tym trudnym momencie dla mnie był to czas bardzo ważny, który spowoduje, że ta głowa odpocznie, gdzieś te emocje ujdą, że to serce będzie mniej bolało – mówił.
- Nie ma co ukrywać, że rodzina jest najbliższa i zawsze w tych najcięższych momentach, chce się spędzać czas z rodziną. Mi to bardzo pomogło – dodał.
Chajzer poruszył też temat lawiny krytyki, która spadła na biało-czerwonych po fatalnym występie na najważniejszej piłkarskiej imprezie na świecie. Napastnik zdradził, że bardzo zdziwiło go zachowanie fanów, którzy zaczęli winić jego żonę.
- Oczywiście, że bolało, bo nikt nie lubi, jak się o nim źle mówi, czy pisze. Trochę się dziwię, że to dotyczyło też Ani, bo Ania zawsze mnie wspiera. Ania też nie jest w reprezentacji, ale wiadomo, kibic w takim momencie nie patrzy na to, tylko po prostu, chce wyładować swoją frustrację. To my graliśmy w piłkę, Ania zawsze tylko stara się pomóc, jak może i robić wszystko, żeby mnie wspierać.
TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
- Sławomir Peszko zabrał głos po brutalnym faulu: To wszystko przez mundial [FOTO]
- Mundial 2018: Chorwat nie przyjął medalu mistrzostw świata
RadioZET.pl/onet.pl/MW
Oceń artykuł
