Oceń
Ousmane Dembele nie pojedzie z Barceloną do Bilbao na mecz Pucharu Króla. Francuz został odsunięty od składu Dumy Katalonii, a jej dyrektor sportowy, Mateu Alemany ujął sprawę jasno: skrzydłowy ma jak najszybciej opuścić klub.
Ousmane Dembele został odsunięty od składu, bo nie przedłużył z Barceloną kontraktu, który obowiązuje do czerwca tego roku. Xavi na konferencji prasowej przed meczem z Athletikiem postawił sprawę jasno: piłkarz podpisze nową umowę albo zostanie sprzedany lub wyląduje na trybunach. Po kilku dniach bezowocnych negocjacji Mateu Alemany, dyrektor sportowy klubu poinformował, że Francuz ma jak najszybciej odejść z klubu.
Dembele zażyczył sobie od Barcelony wysokiej pensji (20 milionów euro za sezon), a także gigantycznej wypłaty dla agenta, Moussy Sissoko. Reprezentant Francuza miałby otrzymać 20 milionów bonusu. - Władze Barcelony tracą Ousmane’a na własne życzenie. Grożenie mu tym, że wyląduje na trybunach działa na innych agentów, ale nie na mnie – stwierdził Sissoko po tym jak zerwał negocjacje z Barceloną.
Dembele żąda wysokiej pensji, choć jego postawa w obecnym sezonie, a także poprzednich latach nie dała żadnych podstaw do zwiększania mu wypłaty. Od kiedy przyszedł do Barcelony ze względu na kontuzje ponad 400 dni leczył się, a gdy już przebywał na boisku w wielu kluczowych momentach zawodził.
Barcelona gra z Athletikiem w 1/8 finału Copa del Rey
W czwartek Barcelona zmierzy się z Athletikiem w kolejnej rundzie Pucharu Króla. W składzie Dumy Katalonii znalazł się wracający po kontuzji Martin Braithwaite, a także nowy nabytek klubu - Ferran Torres.
Jak wspomnieliśmy wcześniej, wśród powołanych nie ma Ousmane'a Dembele. Decyzję o tym, by pozostawić Francuza w domu, skomentował dyrektor sportowy Barcelony Mateu Alemany. - Rozumiemy, że jego decyzja jest taka, by nie grać dalej w klubie, więc my poinformowaliśmy go o naszej - nie włączając go do składu. Chcemy mieć w klubie piłkarzy, którzy poświęcają się dla klubu. Przekazaliśmy, że ma opuścić Barcelonę najszybciej jak to możliwe - stwierdził.
RadioZET.pl/PAB
Oceń artykuł