Oceń
RB Lipsk pokonał w finale Pucharu Niemiec SC Freiburg. Do rozstrzygnięcia meczu potrzebny był konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się piłkarze z Lipska.
RB Lipsk po serii "jedenastek" pokonał Freiburg i triumfował w całych rozgrywkach Pucharu Niemiec. Podopieczni Domenico Tedesco odwrócili losy spotkania, pomimo czerwonej kartki i gry w dziesiątkę.
Od pierwszych minut zapowiadało się na bardzo wyrównanie spotkanie. Popularne "Byki" starały się od początku kontrolować przebieg spotkania, jednak to oni jako pierwsi stracili bramkę. W 19. minucie Maximilian Eggestein wykorzystał dogodną sytuację i strzałem zza pola karnego posłał piłkę w lewy róg bramki Petera Gulacsiego.
RB Lipsk triumfuje w Pucharze Niemiec
Po zmianie stron piłkarze Lipska dość mocno pokrzyżowali sobie plany. W 57. minucie spotkania brutalnym faulem "popisał się" Marcel Halstenberg. Niemiecki obrońca nie pozostawił arbitrowi wyboru. Czerwona kartka była w tej sytuacji jedynym słusznym wyborem.
Pomimo gry w przewadze jednego zawodnika Freiburg stracił prowadzenie na 15 minut przed końcem meczu. Do precyzyjnej wrzutki w pole karne doszedł Willi Orban. Węgier główkował wzdłuż bramki, gdzie do futbolówki dopadł Christopher Nkunku. Francuz z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
W regulaminowym czasie gry nie zobaczyliśmy więcej bramek. Sędzia zaprosił piłkarzy na dogrywkę. Dodatkowe 30 minut nie przyniosło jednak rozstrzygnięcia, co oznaczało konkurs rzutów karnych. W nim lepiej swoje "jedenastki" wykonywali gracze Lipska, którzy byli bezbłędni. W ekipie Freiburga karnego nie wykorzystali kapitan Christian Gunter oraz Ermedin Demirovic.
RadioZET.pl
Oceń artykuł