Oceń
Pini Zahavi w rozmowie z "Bildem" odpowiedział na zarzuty Bayernu ws. transferu Roberta Lewandowskiego. Agent napastnika odniósł się tym samym do słów Hasana Salihamidzicia, któremu nie podoba się działanie Izraelczyka.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie Hasan Salihamidzić był rozgoryczony słowami Pini Zahaviego, który w rozmowie z niemieckimi mediami stwierdził, że "dla Lewandowskiego Bayern jest już historią". Wówczas dowiedzieliśmy się, że 33-latek miał nie czuć się szanowany w klubie z Bawarii.
Dyrektor sportowy monachijczyków w rozmowie z serwisem "Sport1" winą obarczył agenta Lewandowskiego, mówiąc, że to Pini Zahavi "namieszał zawodnikowi w głowie". - Przez rok mącił, to niedopuszczalne - tłumaczył.
Pini Zahavi broni się przed zarzutami Bayernu ws. Lewandowskiego
Na reakcję Izraelczyka nie trzeba było długo czekać. 78-latek wrócił do sytuacji Davida Alaby, który po wygaśnięciu umowy opuścił Bayern i trafił do Realu Madryt. - Tak jak David Alaba, Robert jest dorosłym facetem, który doskonale wie, czego chce. Z pewnością nie mieszam mu w głowie. Nie próbuję też na niego wpłynąć. Nigdy tego nie robię - podkreślił.
- Reprezentuję tylko interesy graczy, to moja maksyma. Tym właśnie zajmuję się w tym biznesie od 40 lat, biorąc udział w największych transakcjach na świecie - zakończył.
Bayern nadal upiera się, że nie puści Lewandowskiego przed wypełnieniem kontraktu. Z kolei u piłkarza nastąpił drobny zwrot i wśród zainteresowanych pojawił się inny klub.
RadioZET.pl
Oceń artykuł