Oceń
Piotr Żyła z pewnością nie może zaliczyć zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie do udanych. W konkursach indywidualnych nie był bliski zdobyczy medalowej. Z kolei w "drużynówce" oddawał skoki poniżej oczekiwań.
- Ja już na igrzyska nie przyjadę. To są durne zawody. Jestem za stary na to, mogę jeździć na PŚ, mistrzostwa też są fajne, ale tu... Wrócimy do PŚ i coś się będzie działo, a nie odwieczna nuda igrzysk olimpijskic - mówił na gorąco o swoich odczuciach dotyczących poniedziałkowej rywalizacji na antenie Eurosportu.
Zaskakujący obrót spraw w sprawie Żyły
Dzień później polski skoczek był gościem studia w Eurosporcie. Żyła nie uniknął pytania o swoją wypowiedź po konkursie drużynowym. 35-latek przyznał, że słowa były wypowiadane w emocjach, a startu na igrzyskach nie wyklucza.
- W emocjach coś tam sobie gadałem. Nie wiem, nie mam planu, że koniec. Na pewno chcę mi się dalej skakać i chcę być w sporcie. Do igrzysk jest jeszcze sporo czasu i trudno mi na tę chwilę mówić - zakończył Żyła.
RadioZET.pl/Eurosport
Oceń artykuł