Oceń
Erin Jackson jest absolutną rewelacją sezonu 2021/2022. 29-letnia Amerykanka wygrała cztery z ośmiu wyścigów na 500 m - dwa razy triumfowała w zawodach Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim, najlepsza była też w norweskim Stavanger oraz na olimpijskim torze w Salt Lake City. Drugiego dnia rywalizacji w USA najszybsza na tym dystansie była Polka Andżelika Wójcik. Przed finałowymi zmaganiami w Heerenveen jest liderką klasyfikacji generalnej w sprincie.
Reprezentantki Stanów Zjednoczonych w trakcie pucharowej rywalizacji zdobyły dwa bilety na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale o tym, kto ostatecznie pojedzie do Chin, decydowały krajowe eliminacje. W nich doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Jackson już na starcie się potknęła i na dystansie nie zdołała wyprzedzić Kimi Goetz i Brittany Bowe, chociaż wcześniej zawsze finiszowała przed nimi. Amerykanie nie zamierzali robić wyjątków dla liderki PŚ i jej wyjazd na najważniejszą sportową imprezę czterolecia wydawał się niemożliwy. Wówczas na piękny gest zdobyła się starsza o cztery lata Bowe.
Erin Jackson jedzie na ZIO w Pekinie
33-latka już po zawodach zapowiedziała, że odda swoje miejsce Jackson.
– Erin zajmuje pierwsze miejsce w Pucharze Świata i nikt tak jak ona nie zasługuje na wyjazd na igrzyska. Wywalczyła sobie to prawo. Bardziej niż ja zasługuje, by walczyć na tym dystansie o medal – powiedziała Brittany w rozmowie z dziennikarzami NBC.
W tej sytuacji obie panie pojadą na igrzyska w Pekinie. Brittany Bowe lepiej radzi sobie na dłuższych dystansach i o medale będzie walczyć na 1000 oraz 1500 m. Erin Jackson ścigać się będzie na 500 m.
RadioZET.pl/sport.tvp.pl
Oceń artykuł