Oceń
Tomasz Gollob od prawie pięciu miesięcy przebywa w szpitalu. Wciąż nie może dojść do siebie po koszmarnym wypadku na torze motocrossowym. Jeździ na wózku inwalidzkim, a przed nim jeszcze wiele lat ciężkiej rehabilitacji.
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Nie zanosi się, żeby mógł w najbliższym czasie wrócić do domu na stałe. Ale kilka razy, na chwilę, już w nim był - czytamy w czwartkowym wydaniu "Super Expressu", który na temat stanu zdrowia żużlowca rozmawiał z jego ojcem.
Jak powiedział pan Władysław, Tomasz Gollob codziennie poświęca rehabilitacji kilka godzin. Cały czas znajduje się pod opieką rehabilitantów i neurologów. Mimo że jego stan zdrowia wciąż nie pozwala wrócić mu na stałe do domu, to czasem się w nim pojawia. - Wizyty wywołują uśmiech na twarzy Tomka, poprawiają mu samopoczucie oraz więzi ze środowiskiem, gdzie mieszka - wyjawił tata żużlowca.
Golloba cały czas odwiedzają w szpitalu znajomi i najbliżsi. - Czasem nawet jest kolejka na korytarzu - przyznał pan Władysław.
Mija pięć miesięcy od wypadku Tomasza Golloba
Dokładnie w sobotę minie równe pięć miesięcy od wypadku, w wyniku którego Gollob doznał urazu kręgosłupa, złamania kręgu piersiowego, silnego stłuczenia płuc i uszkodzenia rdzenia kręgowego. Poddany był długiej operacji, po której wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
Tak wspierali go kibice:
RadioZET.pl/Super Express/AN
Oceń artykuł