Oceń
Jean Todt udzielił kolejnych informacji na temat zdrowia Michaela Schumachera. Prezydent FIA często widuje się z siedmiokrotnym mistrzem świata, dodając, że Niemiec bacznie przygląda się poczynaniom jego syna Micka, który lada moment może pojawić się w Formule 1.
Jean Todt regularnie odwiedza Michaela Schumachera. Prezydent FIA (Międzynarodowej Federacji Samochodowej) jest jedną z nielicznych osób, które mają pozwolenie na spotkania z siedmiokrotnym mistrzem świata Formuły 1. W ostatniej rozmowie dla francuskiego RTL-u były szef Ferrari opowiedział o stanie zdrowia niemieckiego kierowcy.
- Widzę Michaela bardzo często, raz lub dwa razy na miesiąc. Walczy i możemy życzyć mu, jak i jego rodzinie, aby sytuacja się szybko poprawiła - wyjaśnił Todt.
Mick Schuamcher w tej chwili rywalizuje w Formule 2. Prawdopodobnie 21-latek wkrótce pojawi się w królowej sportów motorowych. Szef FIA przyznał, że legendarny kierowca uważnie śledzi karierę swojego syna.
Jean Todt: Michael Schumacher przygląda się karierze swojego syna
- Michael obserwuje Micka, który najprawdopodobniej w przyszłym roku będzie ścigał się w Formule 1. To ogromne wyzwanie i cieszymy się z faktu, że znów będziemy mieć Schumachera w najważniejszej serii wyścigowej - podkreślił.
Michael Schumacher w paryskim szpitalu. Uchylono rąbka tajemnicy o stanie zdrowia Niemca
Erich Riederer w niedawnej rozmowie z telewizją TMC zdradził więcej szczegółów na temat zdrowia Michaela Schumachera. Słynny neurolog opowiedział, że były zawodnik Ferrari jest w stanie wegetatywnym. Z kolei Elisabetta Gregoraci była żona Flavio Briatore uważa, że Schumacher nie może mówić i komunikuje się oczami.
Michael Schumacher walczy o powrót do zdrowia
Michael Schumacher pod koniec 2013 roku doznał wypadku na stoku narciarskim. Podczas zjazdu upadł i uderzył głową o kamień. Mimo że miał na sobie kask, doznał bardzo poważnych obrażeń. Po przewiezieniu do szpitala został poddany operacji, podczas której usunięto krwiaka w mózgu. Były kierowca Formuły 1 został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, z której wybudzono go dopiero po pół roku. Następnie został przewieziony do swojego domu, gdzie do dziś walczy o powrót do zdrowia.
RadioZET.pl/
Oceń artykuł
